nie, co innego miała na celu, jak dobro i sprawiedliwość? O tak! Mógł jej zaufać teraz i zawsze, że wszystko, co uczyni, będzie zgodne z prawami, które powinny rządzić człowiekiem! <br>Hubert zbiegł ze schodów i poszedł naprzeciw swojej matki. <br>XVII<br>Samochód już stał u podjazdu, a pani Romeyowa czekała w sieni w towarzystwie Marylki i Gabi, gdy Hubert powrócił z Canossy. Pana Hipolita nie zastał, co mu znacznie poprawiło humor. Kto wie, może się jakoś to wszystko upiecze.<br>Wyjął z rąk Michała płaszcze i sam ubrał dziewczynki, od wczoraj bowiem powróciła mu rycerskość i galanteria, której był już nieco zaniechał. <br>- Lato