Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
podejrzanych amerykańskich interesów Jaca, albo na beznadziejną kurację, jeśli jemu odnowi się nowotwór. "A tak, Milka, gdy kiedyś wrócisz, pieniądze będą czekały, powiększone jeszcze o procent."
Widzisz, jaki troskliwy dziadziuś, a najzabawniejsze, że on to rzeczywiście robi dla mojego dobra; może to prawda, co o nim mówią, że był najgorszym skurwielem w Krakowie.
I po chwili:
- Ale on był mądrym skurwielem, takim, który nigdy nie uderzał bez powodu i na ślepo. A ja, Witku, jestem zła jak on i głupia jak moja matka. A to już najgorsze połączenie.
Piliśmy na tarasie, piliśmy w jej pokoju, a gdy zabrakło, zeszliśmy po nowy
podejrzanych amerykańskich interesów Jaca, albo na beznadziejną kurację, jeśli jemu odnowi się nowotwór. "A tak, Milka, gdy kiedyś wrócisz, pieniądze będą czekały, powiększone jeszcze o procent."<br>Widzisz, jaki troskliwy dziadziuś, a najzabawniejsze, że on to rzeczywiście robi dla mojego dobra; może to prawda, co o nim mówią, że był najgorszym skurwielem w Krakowie.<br>I po chwili: <br>- Ale on był mądrym skurwielem, takim, który nigdy nie uderzał bez powodu i na ślepo. A ja, Witku, jestem zła jak on i głupia jak moja matka. A to już najgorsze połączenie.<br>Piliśmy na tarasie, piliśmy w jej pokoju, a gdy zabrakło, zeszliśmy po nowy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego