Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 47
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Tenże Śliwa, znając mizerny poziom słowackiego jadła, jawi się nam więc jako zbawca naszych żołądków spragnionych schabowego, barszczu czy też gotowanej golonki.
Z zaciekawieniem wkroczyłem do środka. Pokryte plastikowymi panelami ściany sprawiały, że sala odznaczała się przytulnością akademickiego prosektorium, lecz zaraz skarciłem się w duchu za wrodzone malkontenctwo. Karta dań, śmiało przybita do ściany, zawierała niemało pozycji, zup, przystawek, dań głównych i dodatków. W ekstazę wprawiły mnie jednak niewygórowane ceny, pomyślałem więc, że jest to idealne miejsce na wykupienie obiadów pracowniczych dla tak podupadłych zawodów jak pielęgniarki, nauczyciele, rolnicy i bibliotekarze, nie mówiąc już o dziennikarzach z niektórych pism lokalnych. Najdroższa
Tenże Śliwa, znając mizerny poziom słowackiego jadła, jawi się nam więc jako zbawca naszych żołądków spragnionych schabowego, barszczu czy też gotowanej golonki.<br>Z zaciekawieniem wkroczyłem do środka. Pokryte plastikowymi panelami ściany sprawiały, że sala odznaczała się przytulnością akademickiego prosektorium, lecz zaraz skarciłem się w duchu za wrodzone malkontenctwo. Karta dań, śmiało przybita do ściany, zawierała niemało pozycji, zup, przystawek, dań głównych i dodatków. W ekstazę wprawiły mnie jednak niewygórowane ceny, pomyślałem więc, że jest to idealne miejsce na wykupienie obiadów pracowniczych dla tak podupadłych zawodów jak pielęgniarki, nauczyciele, rolnicy i bibliotekarze, nie mówiąc już o dziennikarzach z niektórych pism lokalnych. Najdroższa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego