karby partycji chaotyczną wrzawę wielogłosego morza <page nr=276>.<br>Z cokołu symbolicznej dziewicy-Strasburga mówił kościsty mężczyzna, na którego twarzy wielkimi kroplami potu osiadała natarczywa ulewa oklasków.<br>- W miejsce dżumy, co zalać miała cały świat, a oczyściła tylko plac pod naszą budowlę, wzniecimy wielką zarazę idei, która morzem oczyszczającego ognia rozleje się po starym kontynencie, drwiąc z armii, kordonów i granic. Paryż, który pierwszy pokazał Europie pierwszą Komunę, pierwszy rozdmucha jej ustrój na całą Europę!...<br>Rozsadzany drożdżami entuzjazmu tłum wykipiał wezbranym refrenem "Międzynarodówki". Chudy, kolczasty człowiek, jak korek porwany wirem, spłynął na wartkie ramiona, poniesiony gdzieś naprzód, bez celu.<br>Długo rozhuśtane fale ludzkie przelewały się