Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
I to od kiedy? Od siedemdziesiątego ósmego roku!
- Co? Aha.
Zrozumiałam, że są pijani. Albo gorzej.
-A teraz złaź ze stołu. A pani, młoda damo - okularnik zwrócił się nagle do mnie, chociaż cały czas był do mnie odwrócony plecami - pani niech będzie taka dobra i sprawdzi, czy pani akrobacie nie sterczy szkło z pleców.
- To nie mój akrobata - sprostowałam, przesuwając dłońmi po mokruteńkiej koszuli Pawełka. O dziwo, rozumiałam go nieźle. - Zdrów.
- Ale z twojego cyrku? Piękna woltyżerko? - okularnik popatrzył na mnie uważnie.
- Już nie - odpowiedziałam po namyśle.
Okularnik przyciągnął czwarty zydel. Posiedzieliśmy w O'Hops niedługo, chyba do drugiej nad ranem. Potem
I to od kiedy? Od siedemdziesiątego ósmego roku!<br>- Co? Aha.<br>Zrozumiałam, że są pijani. Albo gorzej.<br>-A teraz złaź ze stołu. A pani, młoda damo - okularnik zwrócił się nagle do mnie, chociaż cały czas był do mnie odwrócony plecami - pani niech będzie taka dobra i sprawdzi, czy pani akrobacie nie sterczy szkło z pleców.<br>- To nie mój akrobata - sprostowałam, przesuwając dłońmi po mokruteńkiej koszuli Pawełka. O dziwo, rozumiałam go nieźle. - Zdrów.<br>- Ale z twojego cyrku? Piękna woltyżerko? - okularnik popatrzył na mnie uważnie.<br>- Już nie - odpowiedziałam po namyśle.<br>Okularnik przyciągnął czwarty zydel. Posiedzieliśmy w O'Hops niedługo, chyba do drugiej nad ranem. Potem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego