Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
Kocham cię.
- Skąd dzwonisz?
- Kocham cię.
- Skąd dzwonisz?
- Od ojców bazylianów.
- Przyjdę o szóstej.
- Aha, chciałem cię zabić.
- I co?
- Gospodyni cię uratowała.
Roześmiała się.
- Przyjdę o szóstej.
Wyszedłem z budki. Ulicą przejeżdżały dwa sznury aut. Pomiędzy nimi biegł Jerzy. Kiwnąłem na niego.
Jesteś zdumiony tym zbiegiem okoliczności; Jerzego spotykasz stosunkowo rzadko. Zastanawiasz się, jak by zapytać o dziewczynę. Jesteś ciekaw jego odpowiedzi. Wyobrażasz sobie unoszący się w powietrzu saksofon. Przypomina ci się człowiek, którego całowałeś wczoraj po rękach.
- Cześć - powiedział Jerzy. - Ale numer. Zostawiłem dziewczynę na piętnaście minut w barze i zniknęła. W domu jej nie ma. Telefonowałem. Nigdy bym
Kocham cię.<br>- Skąd dzwonisz?<br>- Kocham cię.<br>- Skąd dzwonisz?<br>- Od ojców bazylianów.<br>- Przyjdę o szóstej.<br>- Aha, chciałem cię zabić.<br>- I co?<br>- Gospodyni cię uratowała.<br>Roześmiała się.<br>- Przyjdę o szóstej.<br>Wyszedłem z budki. Ulicą przejeżdżały dwa sznury aut. Pomiędzy nimi biegł Jerzy. Kiwnąłem na niego.<br>Jesteś zdumiony tym zbiegiem okoliczności; Jerzego spotykasz stosunkowo rzadko. Zastanawiasz się, jak by zapytać o dziewczynę. Jesteś ciekaw jego odpowiedzi. Wyobrażasz sobie unoszący się w powietrzu saksofon. Przypomina ci się człowiek, którego całowałeś wczoraj po rękach.<br>- Cześć - powiedział Jerzy. - Ale numer. Zostawiłem dziewczynę na piętnaście minut w barze i zniknęła. W domu jej nie ma. Telefonowałem. Nigdy bym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego