Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 12
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
chwili patrzę, a bomba leci mi prosto w nos. Myślę - dostać pierwszego dnia w mordę od Niemca, to jest skandal. Skonfundowany wetknąłem głowę między ramiona, a bomba trrrach! - prosto w dziób okrętu. Następna bomba trafiła w śródokręcie i "Mazur" szybko poszedł na dno. Porucznik Dehnel, ten sam, który oddał pierwsze strzały tego dnia, podczas ataku prowadził ciągły ogień przeciwlotniczy z działa na tonącym okręcie, aż do całkowitego zatopienia jednostki. Za ten czyn otrzymał zresztą order Virtuti Militari.
Niestety, wśród załogi jatka była straszna. Na około sześćdziesięciu marynarzy jedzących obiad w pomieszczeniu dziobowym, pięćdziesięciu kilku zginęło od bomb.

- Jak dalej potoczyły się
chwili patrzę, a bomba leci mi prosto w nos. Myślę - dostać pierwszego dnia w mordę od Niemca, to jest skandal. Skonfundowany wetknąłem głowę między ramiona, a bomba trrrach! - prosto w dziób okrętu. Następna bomba trafiła w śródokręcie i "Mazur" szybko poszedł na dno. Porucznik Dehnel, ten sam, który oddał pierwsze strzały tego dnia, podczas ataku prowadził ciągły ogień przeciwlotniczy z działa na tonącym okręcie, aż do całkowitego zatopienia jednostki. Za ten czyn otrzymał zresztą order Virtuti Militari.<br>Niestety, wśród załogi jatka była straszna. Na około sześćdziesięciu marynarzy jedzących obiad w pomieszczeniu dziobowym, pięćdziesięciu kilku zginęło od bomb.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;- Jak dalej potoczyły się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego