Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
Można się obejść bez tych wszystkich formuł, dodatków i frazesów. Po prostu życie, które nie ma żadnego sensu.
- Jednak?
- Cóż? Stwierdzić, że coś nie ma sensu, to już jest pewien sens.
- Wspaniale to pan powiedział! - zawołała platynowa blondynka.
Mecenas energicznym ruchem włożył okulary.
- A ja panu powiem, co to jest - stuknął palcem w blat stolika. - Nihilizm? - roześmiał się doktor.
- Gorzej. Śmierć. Tak, tak, niech się pan śmieje. To już nie jest choroba. To po prostu śmierć.
- Panie mecenasie! - zaprotestowała blondynka. Krajewski poruszył się niecierpliwie.
- Śmierć, śmierć - powtórzył z naciskiem, całym sobą pochylając się nad stolikiem, jakby chciał tym ruchem podkreślić ostateczną
Można się obejść bez tych wszystkich formuł, dodatków i frazesów. Po prostu życie, które nie ma żadnego sensu.<br>- Jednak?<br>- Cóż? Stwierdzić, że coś nie ma sensu, to już jest pewien sens.<br>- Wspaniale to pan powiedział! - zawołała platynowa blondynka.<br>&lt;page nr=167&gt; Mecenas energicznym ruchem włożył okulary.<br>- A ja panu powiem, co to jest - stuknął palcem w blat stolika. - Nihilizm? - roześmiał się doktor.<br>- Gorzej. Śmierć. Tak, tak, niech się pan śmieje. To już nie jest choroba. To po prostu śmierć.<br>- Panie mecenasie! - zaprotestowała blondynka. Krajewski poruszył się niecierpliwie.<br>- Śmierć, śmierć - powtórzył z naciskiem, całym sobą pochylając się nad stolikiem, jakby chciał tym ruchem podkreślić ostateczną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego