Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
tam pojechał? Czy nie wiedzieć?... Czy udawać przed panami partnerami niedoinformowanego? Ale to głupio, że regionalny nie wie... i tak źle, i tak niedobrze... zrozumiałem, że mnie wypróbowuje w takiej sytuacji, skubany... na wszelki wypadek, myślę więc sobie, zadzwonię do tych moich panów partnerów, niech nie złapie ich na jakimś syfie i kompletnym złamaniu standardów... ale potem sobie myślę: lepiej nie... niech szef sieci zobaczy, jak to wszystko wygląda naprawdę po tym moim poprzedniku, który miał być taki doskonały i którego odejścia tak wszyscy partnerzy żałują...
Ale Euzebek nie w ciemię bity i zabezpieczył się też od drugiej strony!... Może i
tam pojechał? Czy nie wiedzieć?... Czy udawać przed panami partnerami niedoinformowanego? Ale to głupio, że regionalny nie wie... i tak źle, i tak niedobrze... zrozumiałem, że mnie wypróbowuje w takiej sytuacji, skubany... na wszelki wypadek, myślę więc sobie, zadzwonię do tych moich panów partnerów, niech nie złapie ich na jakimś syfie i kompletnym złamaniu standardów... ale potem sobie myślę: lepiej nie... niech szef sieci zobaczy, jak to wszystko wygląda naprawdę po tym moim poprzedniku, który miał być taki doskonały i którego odejścia tak wszyscy partnerzy żałują... <br>Ale Euzebek nie w ciemię bity i zabezpieczył się też od drugiej strony!... Może i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego