mi, czy uważasz, że <br>jesteś zupełnie zdrów na umyśle?<br><br>"Więc jednak, lekarz!" - powiedział sobie Awaru. <br>Jął się zastanawiać, jak zakończyć rozmowę. <br>Pytania były zawsze niebezpieczne, nawet te najbardziej niewinne, <br>każde z nich mogło odsłonić niewiedzę Awaru <br>i wzbudzić podejrzenia.<br><br>- Czy odczuwasz niechęć do życia? A może wszystko <br>jest ci obojętne? - sypały się pytania. - Masz <br>jakieś niepowodzenia?<br><br>- Nie, nie, nie - odpowiadał Awaru.<br><br>- A może miewasz przywidzenia, może dręczą cię <br>złudzenia słuchu lub wzroku? Może sny, które nie dają <br>ci spać?<br><br>- Właśnie! - podchwycił Awaru, bo wydało <br>mu się, że o snach można mówić bezpiecznie. - Sny, <br>mam je każdej nocy, ale nie budzę się