Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
autostradzie odbywał się szaleńczy wyścig dwóch samochodów, z których co najmniej jeden miał za kierownicą najzupełniej nieodpowiednią osobę.
Jaguar frunął nad powierzchnią szosy, szedł jak szatan, z równym, cichym pomrukiem silnika, z wyraźnym zadowoleniem i satysfakcją, że wreszcie pozwolono mu pokazać, co potrafi, w mojej rozwścieczonej duszy zaś jak tajfun szalała dzika furia.
- Czekajcie, chamy niemyte - powiedziałam, nie rozluźniając zacisku szczęk. - Niech was szlag trafi, dogonicie mnie po śmierci. Dosyć tego!
Jechałam w stanie czegoś w rodzaju amoku. Nadprzyrodzone szaleństwo niosło mnie samo z całkowitym pominięciem moich umiejętności albo raczej ich braku. Odległość między nami zaczęła rosnąć. Do granicy było blisko
autostradzie odbywał się szaleńczy wyścig dwóch samochodów, z których co najmniej jeden miał za kierownicą najzupełniej nieodpowiednią osobę.<br>Jaguar frunął nad powierzchnią szosy, szedł jak szatan, z równym, cichym pomrukiem silnika, z wyraźnym zadowoleniem i satysfakcją, że wreszcie pozwolono mu pokazać, co potrafi, w mojej rozwścieczonej duszy zaś jak tajfun szalała dzika furia.<br>- Czekajcie, chamy niemyte - powiedziałam, nie rozluźniając zacisku szczęk. - Niech was szlag trafi, dogonicie mnie po śmierci. Dosyć tego!<br>Jechałam w stanie czegoś w rodzaju amoku. Nadprzyrodzone szaleństwo niosło mnie samo z całkowitym pominięciem moich umiejętności albo raczej ich braku. Odległość między nami zaczęła rosnąć. Do granicy było blisko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego