Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
mi braciszek kupił; chyba na złość.
Tłumaczy, że to zabawka, która nie nadaje się do prawdziwej jazdy, takiej jak ona lubi.
To nie samochód, to japoński gadżet bez duszy.
- Ale trudno: Krzyś zarządza całym spadkiem po Jaremie, a tam - długi, mętlik w księgowości, niejasne, co aktywa, co pasywa, i dlatego szczypie się z forsą; daihatsu to dla Mileny tak, jakby brat kupił jej rower.
Na pożegnanie objęła mnie i pocałowała - nie w same usta, ale blisko.
- Pa, mały. I pamiętaj o mnie.
- Uśmiech aktorki przy sto siedemdziesiątym autografie i, Kuba, czy ty wiesz, jak to autko ożyło. Faktycznie, taki gadżecik, ale
mi braciszek kupił; chyba na złość.<br>Tłumaczy, że to zabawka, która nie nadaje się do prawdziwej jazdy, takiej jak ona lubi.<br>To nie samochód, to japoński gadżet bez duszy.<br>- Ale trudno: Krzyś zarządza całym spadkiem po Jaremie, a tam - długi, mętlik w księgowości, niejasne, co aktywa, co pasywa, i dlatego szczypie się z forsą; daihatsu to dla Mileny tak, jakby brat kupił jej rower.<br>Na pożegnanie objęła mnie i pocałowała - nie w same usta, ale blisko.<br>- Pa, mały. I pamiętaj o mnie.<br>- Uśmiech aktorki przy sto siedemdziesiątym autografie i, Kuba, czy ty wiesz, jak to autko ożyło. Faktycznie, taki gadżecik, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego