Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
tak smutna - pomyślał. - Wyrodny ojciec zmuszał ją do kazirodczych stosunków, a rzekoma Łucja R., na pewno o tym wiedziała, gdyż takich rzeczy nie sposób ukryć, gdy żyje się przez całe lata pod wspólnym dachem.
Komisarz nie mylił się. Tuż pod ścianą willi, gdzie przed pożarem rosły krzewy dzikiej róży, wykopano szkielet dorosłego człowieka. Jeden z miejscowych lekarzy stwierdził, że są to na pewno szczątki kobiety, zaś dwa tygodnie później potwierdziła to doktor Wanda S. z Akademii Medycznej w B. Szkielet - stwierdzał protokół - przeleżał w ziemi około dwadzieścia lat. Czy były to szczątki rzekomej Łucji R.? Komisarz nie miał wątpliwości. Na serdecznym
tak smutna&lt;/&gt; - pomyślał. &lt;q&gt;- Wyrodny ojciec zmuszał ją do kazirodczych stosunków, a rzekoma Łucja R., na pewno o tym wiedziała, gdyż takich rzeczy nie sposób ukryć, gdy żyje się przez całe lata pod wspólnym dachem.&lt;/&gt;<br>Komisarz nie mylił się. Tuż pod ścianą willi, gdzie przed pożarem rosły krzewy dzikiej róży, wykopano szkielet dorosłego człowieka. Jeden z miejscowych lekarzy stwierdził, że są to na pewno szczątki kobiety, zaś dwa tygodnie później potwierdziła to doktor Wanda S. z Akademii Medycznej w B. Szkielet - stwierdzał protokół - przeleżał w ziemi około dwadzieścia lat. Czy były to szczątki rzekomej Łucji R.? Komisarz nie miał wątpliwości. Na serdecznym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego