w stylu wojskowym, zanim zbliży się na odległość, potrzebną do wykonania pierwszego i bardzo ostrożnego rzutu przynęty. Zasadniczo nie powinien wędkarz, nie zasłonięty przez drzewa, krzaki, itp. zbliżyć się do brzegu na odległość mniejszą, niż długość normalnego wędziska , lub dopuścić do tego, by jego cień własny lub wędziska padł na szmat przybrzeżnej wody. Trzeba zawsze pamiętać o tym, że im dalej od brzegu znajduje się wędkarz, im lepiej umie się maskować i skryć, tym większe szanse ma połowu, w szczególności widoki na złowienie wielkiej ryby (...).<br> Pamiętam swego pierwszego dużego bolenia. W połowie lat sześćdziesiątych łowiłem z przyjaciółmi na Biebrzy. Uciekał od