papieru, która się otwiera po ostatniej linijce rozdziału? Nie, przyjacielu, patosu nie można uniknąć i twoje milczenie jest go równie pełne jak moje słowa. Tak to milcząco mnie potępiłeś nie zostawiając miejsca na żadną wątpliwość.<br>A przecież wystarczyłoby słowo, wyciągnięcie ręki.<br>Opowiedziałabym ci tak, jak to robię teraz, każdą z tamtych <page nr=74> chwil. Te chwile pełne wielkiego bólu i wielkiej miłości świadczą za mną. Ten gest, moje ręce sięgające po słoik z lekarstwem, pusty słoik, który potoczył się na podłogę i tam już został, oczekiwanie na ulgę, która nie przyszła... Wszystko należy jeszcze do życia, także i śmierć. Także śmierć jest po