Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Literatura
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1984
poprzedniego.
W Utyce
obywatele
nie chcą się bronić
w mieście wybuchła epidemia
instynktu samozachowawczego
świątynię wolności
zamieniono na pchli targ
senat obraduje nad tym
jak nie być senatem
obywatele
nie chcą się bronić
uczęszczają na przyśpieszone kursy
padania na kolana
(Pan Cogito o postawie wyprostowanej)
W tej sytuacji tytułowy bohater tomu decyduje się stać na wysokości sytuacji, chociaż jego los jest przesądzony: (...) patrzy mu w oczy / w miejscu gdzie była / jego głowa. Wygłasza Przesłanie, w którym wzywa do heroizmu. Jest to nawet heroizm straceńczy; wie, że czeka go choćby skrytobójcza śmierć na śmietniku. Lecz jeżeli zdecydował się być wierny do końca
poprzedniego.<br>&lt;q&gt;W Utyce<br>obywatele<br>nie chcą się bronić<br>w mieście wybuchła epidemia<br>instynktu samozachowawczego<br>świątynię wolności<br>zamieniono na pchli targ<br>senat obraduje nad tym<br>jak nie być senatem<br>obywatele<br>nie chcą się bronić<br>uczęszczają na przyśpieszone kursy<br>padania na kolana&lt;/&gt;<br>(Pan Cogito o postawie wyprostowanej)<br>W tej sytuacji tytułowy bohater tomu decyduje się stać &lt;q&gt;na wysokości sytuacji, chociaż jego los jest przesądzony: (...) patrzy mu w oczy / w miejscu gdzie była / jego głowa&lt;/&gt;. Wygłasza &lt;tit&gt;Przesłanie&lt;/&gt;, w którym wzywa do heroizmu. Jest to nawet heroizm straceńczy; wie, że czeka go choćby skrytobójcza śmierć na śmietniku. Lecz jeżeli zdecydował się być wierny do końca
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego