niebieski,<br>Stratowałeś, stanąłeś na mnie.<br>Ległem zbity, łaską podcięty,<br>Jak dym, gdy wicher go nagnie.<br><br>Nie mam słów, by spod Ciebie się podnieść,<br>Coraz cięższa staje się mowa.<br>Czyżby słowa utracić trzeba,<br>By jak duszę odzyskać słowa?<br><br>Czyli trzeba aż przejść przez siebie,<br>Twoim słowom siebie zawierzyć -<br>Jeśli trzeba, to tratuj do dna,<br>Jestem tylko Twoim żołnierzem.<br><br>Jedno wiem i innych objawień<br>Nie potrzeba oczom i uszom -<br>Uczyniwszy na wieki wybór,<br>W każdej chwili wybierać muszę.</><br><br><div1><tit1>DAWNE SŁOWA<br>Rafałowi Blüthowi</><br><br>Włókna napięte wrastają w ciało,<br>Pod siecią leżę, przybity siecią -<br>Aleś mnie do dna sobą nie przeciął:<br>Pod siecią słowo ze