Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Arsenał Gorzowski
Nr: 6
Miejsce wydania: Gorzów Wielkopolski
Rok: 1998
które nigdyś zbudowali mnisi dla wygody i bezpieczeństwa, teraz posłużyły komuś do wejścia niepostrzeżenie do klasztoru. Lochy i korytarze ciągnęły się od kościoła NMP i dochodziły do piwnic klasztornych. Drugi tunel zmieniał kierunek na południowy i przechodził poza mury miasta, do podnóża miejskiej góry. Nie dotarł tam, ponieważ w połowie tunelu napotkał na mocną żelazną kratę, zamkniętą na potężną kłódkę. W drugim podziemnym korytarzu nie napotkał przeszkody i dotarł po długim marszu w całkowitych ciemnościach do miejskiej góry.
Pilnując drzewa zauważył pewnej nocy czarny cień na gałęziach jabłoni. Podszedł bliżej i ujrzał wielkiego kruka, który jednym uderzeniem dzioba odciął piękny owoc
które nigdyś zbudowali mnisi dla wygody i bezpieczeństwa, teraz posłużyły komuś do wejścia niepostrzeżenie do klasztoru. Lochy i korytarze ciągnęły się od kościoła NMP i dochodziły do piwnic klasztornych. Drugi tunel zmieniał kierunek na południowy i przechodził poza mury miasta, do podnóża miejskiej góry. Nie dotarł tam, ponieważ w połowie tunelu napotkał na mocną żelazną kratę, zamkniętą na potężną kłódkę. W drugim podziemnym korytarzu nie napotkał przeszkody i dotarł po długim marszu w całkowitych ciemnościach do miejskiej góry.<br>Pilnując drzewa zauważył pewnej nocy czarny cień na gałęziach jabłoni. Podszedł bliżej i ujrzał wielkiego kruka, który jednym uderzeniem dzioba odciął piękny owoc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego