Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
własna kieszeń, którą pracodawca wypełnił przed chwilą comiesięczną wypłatą, a Mocka - ascetyczny wygląd mieszkania ogołoconego wczoraj na jego rozkaz z czegokolwiek, co przypominałoby Sophie. Radca przełknął ostatnie łyki kawy i wyszedł do przedpokoju. Za pomocą bursztynowej łyżki wzuł trzewiki, przyjął od Adalberta palto i kapelusz, stanął przed lustrem i długo ugniatał i masował rondo, by nadać nakryciu głowy odpowiedni wygląd. Pod pachę wsunął aktówkę swojego służącego wypełnioną dokumentami i ciastem Marty, minął wielki worek, w którym znajdowała się jego własna teczka, podarowana mu kiedyś przez Sophie, i wyszedł z mieszkania. Pod kamienicą stały już zamówione przez Adalberta sanie, a fiakier rozmawiał
własna kieszeń, którą pracodawca wypełnił przed chwilą comiesięczną wypłatą, a Mocka - ascetyczny wygląd mieszkania ogołoconego wczoraj na jego rozkaz z czegokolwiek, co przypominałoby Sophie. Radca przełknął ostatnie łyki kawy i wyszedł do przedpokoju. Za pomocą bursztynowej łyżki wzuł trzewiki, przyjął od Adalberta palto i kapelusz, stanął przed lustrem i długo ugniatał i masował rondo, by nadać nakryciu głowy odpowiedni wygląd. Pod pachę wsunął aktówkę swojego służącego wypełnioną dokumentami i ciastem Marty, minął wielki worek, w którym znajdowała się jego własna teczka, podarowana mu kiedyś przez Sophie, i wyszedł z mieszkania. Pod kamienicą stały już zamówione przez Adalberta sanie, a fiakier rozmawiał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego