Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
dziesiątą wieczorem. Zgoda?
A więc do zobaczenia i wesołych świąt.
Zostawiam uszczęśliwionego przed kamienicą Maternów.
Ogłuchł, oniemiał.
Nudzi mnie już ten gnojek niemiłosiernie.
W nieszczęściu był zabawniejszy.
- Jeremi - przywołuje mnie głos Grzegorza. - Co oznacza gorset Materny?
Zaczynam tłumaczyć.
Posługuję się wypranym z emocji i miłosierdzia językiem medycznym.
Grzegorz słucha.
Nie ukrywam: coraz trudniej mi mówić.
Przychodzi jednak ratunek i to ze strony osób dalekich, właściwie epizodycznych.
Oto do hallu kliniki wkraczają dwie panie, krewne pacjenta Żegoty: jego stryjeczna babka wraz z jego rodzoną siostrą.
Obie poznaliśmy wczesnym latem - na ulicy Sebastiana, kiedy to dyżurny lekarz pogotowia odratowywał inżyniera Karola po kolejnej
dziesiątą wieczorem. Zgoda?<br>A więc do zobaczenia i wesołych świąt.<br>Zostawiam uszczęśliwionego przed kamienicą Maternów.<br>Ogłuchł, oniemiał.<br>Nudzi mnie już ten gnojek niemiłosiernie.<br>W nieszczęściu był zabawniejszy.<br>- Jeremi - przywołuje mnie głos Grzegorza. - Co oznacza gorset Materny?<br>Zaczynam tłumaczyć.<br>Posługuję się wypranym z emocji i miłosierdzia językiem medycznym.<br>Grzegorz słucha.<br>Nie ukrywam: coraz trudniej mi mówić.<br>Przychodzi jednak ratunek i to ze strony osób dalekich, właściwie epizodycznych.<br>Oto do hallu kliniki wkraczają dwie panie, krewne pacjenta Żegoty: jego stryjeczna babka wraz z jego rodzoną siostrą.<br>Obie poznaliśmy wczesnym latem - na ulicy Sebastiana, kiedy to dyżurny lekarz pogotowia odratowywał inżyniera Karola po kolejnej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego