Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Arsenał Gorzowski
Nr: 6
Miejsce wydania: Gorzów Wielkopolski
Rok: 1998
życie ich właścicielom. Niestety o tym także wiedziały trole i one skorzystały z ich mocy.
Na jego oczach ginęły kolejne owoce. Kolejni bracia opuścili klasztor wraz z białym gołębiem. Pozostał tylko Laurentius i jego ostatnie jabłko.
Postanowił dołączyć do braciszków i sięgnął do gałęzi. Gasnącymi oczami widział jak biały gołąbek ulatuje w górę. Nie dane mu jednak było spotkać się z braćmi frnciszkanami. Dusza Laurentiusa dalej pełniła straż przy jabłoni, przemierzała korytarze podziemne i klasztorne krużganki. Wielu mieszkańców Choszczna widywało zjawę mnicha podążającą w kierunku miejskiej góry. Potem drogę w tym kierunku zaczęli nazywać ścieżką mnichów.
Grzegorz Brzustowicz. Archeologia czyli opowiadanie
życie ich właścicielom. Niestety o tym także wiedziały trole i one skorzystały z ich mocy.<br>Na jego oczach ginęły kolejne owoce. Kolejni bracia opuścili klasztor wraz z białym gołębiem. Pozostał tylko Laurentius i jego ostatnie jabłko.<br>Postanowił dołączyć do braciszków i sięgnął do gałęzi. Gasnącymi oczami widział jak biały gołąbek ulatuje w górę. Nie dane mu jednak było spotkać się z braćmi frnciszkanami. Dusza Laurentiusa dalej pełniła straż przy jabłoni, przemierzała korytarze podziemne i klasztorne krużganki. Wielu mieszkańców Choszczna widywało zjawę mnicha podążającą w kierunku miejskiej góry. Potem drogę w tym kierunku zaczęli nazywać ścieżką mnichów.<br>Grzegorz Brzustowicz. Archeologia czyli opowiadanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego