ojciec jej wyda mu się pospolitym, sztucznym i niemiłym. Czyż mógł być innym ktoś, kto tak wszystko genialnie robi? Ale ujrzawszy go, uspokoił się od razu i przyznał w duszy, że taką twarz i postać mógł mieć tylko człowiek niepospolity. <br>- Twój ojciec, Hubercie - powiedział mu ten onieśmielający pan - był tak uroczy i serdecznie miły, że dotychczas go pamiętam, choć widziałem go zaledwie parę razy.<br>- Pan go znał? - zapytał Hubert. <br>- Znałem go trochę, ale ojca twego wystarczyło raz widzieć, by zapamiętać na długo. Był bardzo piękny i tak miły! Zdaje mi się nawet, że zrobiłem kiedyś szkic jego głowy. Wiesz co, Gabrielo