wypryskami mu stwardniała jak u nosorożca, wiertło mu na czole wyskoczyło i siedział tak, potwór, nie interesując się więcej znakomitymi serwisami, "dosyć dużo to może kosztować" - odpowiedziałem chłodno i wtedy włosy na głowie potwora w metalowe wiórki się zmieniły, "pan zbiera?" - spytała usatysfakcjonowana Basia, "nie, mój ojciec zbierał" - odpowiedziałem i uznając, że czas przywrócić Wiatorowi wygląd ludzki, rzekłem "Henio bardzo lubi te cudeńka, kiedy był u mnie ostatni raz, godzinę nad nimi przesiedział", "tak?" - z jakimś dziwnym smutkiem zdziwiła się Basia, a jej mąż odzyskał postać ludzką; popatrując na niego dziewczyna dorzuciła "zadziwił mnie pan tą informacją, zadziwił..." Powstał na te