Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
i zaklęcia, wiedziała, że to przecież na niby, że wszystko zaraz się skończy, a ona dalej będzie sama. Obca.
Po policzku półnagiej Inge, leżącej na małżeńskim łożu apartamentu hotelu Monopol - w zaginionym mieście opuszczonego kraju, wyludnionego globu, gdzieś na krańcach wymarłego wszechświata - potoczyła się samotna łza.


Carl Gustaw Jung spał w najlepsze, gdy ekspres z Zurychu wjechał ze zgrzytem hamulców na Hauptbahnhof. Szarpnięcie obudziło psychiatrę. Wstał, zdjął z półki małą walizkę i wyszedł na peron. Przeciągnął się dyskretnie. Wokół cielska pociągu, wśród kłębów pary zaroiło się od granatowych bagażowych i zaspanych podróżnych. Przeciskając się przez tłum pięćdziesięciosiedmioletni mężczyzna wyszedł na mroźny poranek
i zaklęcia, wiedziała, że to przecież na niby, że wszystko zaraz się skończy, a ona dalej będzie sama. Obca.<br>Po policzku półnagiej Inge, leżącej na małżeńskim łożu apartamentu hotelu Monopol - w zaginionym mieście opuszczonego kraju, wyludnionego globu, gdzieś na krańcach wymarłego wszechświata - potoczyła się samotna łza.<br><br>&lt;page nr=4&gt;<br>Carl Gustaw Jung spał w najlepsze, gdy ekspres z Zurychu wjechał ze zgrzytem hamulców na Hauptbahnhof. Szarpnięcie obudziło psychiatrę. Wstał, zdjął z półki małą walizkę i wyszedł na peron. Przeciągnął się dyskretnie. Wokół cielska pociągu, wśród kłębów pary zaroiło się od granatowych bagażowych i zaspanych podróżnych. Przeciskając się przez tłum pięćdziesięciosiedmioletni mężczyzna wyszedł na mroźny poranek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego