Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
o świcie, bez pożegnania... a pewno nie chciała ich budzić...
- Zjawi się w ostatniej chwili - zapewniłem z taką pewnością w głosie, że Albin spojrzał na mnie ze zdziwieniem...
- A ty skąd to wiesz? - spytał. - Rozmawiałeś z nią?
- A żebyś wiedział, że tak! Spotkałem ją, kiedy szedłem do łazienki. Rzuciła mi w przelocie, że prawdopodobnie wróci późno, dopiero po kolacji. Ale za to może przyniesie nawet coś do picia, i na pewno nie będzie to coca-cola...
i Felek uśmiechnął się do mnie porozumiewawczo, ale tak jak i Albin przyjął tę zapowiedź oklaskami, i obiecaliśmy sobie, że sprawimy dziewczynom niespodziankę: na pewno nie
o świcie, bez pożegnania... a pewno nie chciała ich budzić...<br>- Zjawi się w ostatniej chwili - zapewniłem z taką pewnością w głosie, że Albin spojrzał na mnie ze zdziwieniem...<br>- A ty skąd to wiesz? - spytał. - Rozmawiałeś z nią?<br>- A żebyś wiedział, że tak! Spotkałem ją, kiedy szedłem do łazienki. Rzuciła mi w przelocie, że prawdopodobnie wróci późno, dopiero po kolacji. Ale za to może przyniesie nawet coś do picia, i na pewno nie będzie to coca-cola...<br>i Felek uśmiechnął się do mnie porozumiewawczo, ale tak jak i Albin przyjął tę zapowiedź oklaskami, i obiecaliśmy sobie, że sprawimy dziewczynom niespodziankę: na pewno nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego