Typ tekstu: Książka
Autor: Bielecki Michał
Tytuł: Dziewczyna z Banku Prowincjonalnego S. A.
Rok: 1997
dyrektorze, faktów zmienić się nie da: punkt przyjął czterysta tysięcy, nie dysponując wymaganą obsadą.
- Seria nieszczęśliwych przypadków.
- Postaram się przedstawić w centrali wszystkie okoliczności łagodzące.
- Właśnie!
- Ale dlaczego kasjerka w ogóle przyjęła te pieniądze? Nie miała do tego prawa. Była przecież sama.
- Została zawiadomiona telefonicznie, że lada moment przyjedzie Buczak w zastępstwie kierownika punktu. Razem z nim jechała moja zastępczyni, Kurasińska.
- Kasjerka powinna jednak w tej sytuacji odmówić przyjęcia pieniędzy.
- Nie mogła odesłać konwojentów chociażby ze względów społecznych! - oświadczył Prochyra z emfazą.
- Jakie tu mogły być względy społeczne?
- Pracownicy "Mabudu" musieli otrzymać pobory. Wie pan, co by się działo, gdyby przyszli po
dyrektorze, faktów zmienić się nie da: punkt przyjął czterysta tysięcy, nie dysponując wymaganą obsadą.<br>- Seria nieszczęśliwych przypadków.<br>- Postaram się przedstawić w centrali wszystkie okoliczności łagodzące.<br>- Właśnie!<br>- Ale dlaczego kasjerka w ogóle przyjęła te pieniądze? Nie miała do tego prawa. Była przecież sama.<br>- Została zawiadomiona telefonicznie, że lada moment przyjedzie Buczak w zastępstwie kierownika punktu. Razem z nim jechała moja zastępczyni, Kurasińska.<br>- Kasjerka powinna jednak w tej sytuacji odmówić przyjęcia pieniędzy.<br>- Nie mogła odesłać konwojentów chociażby ze względów społecznych! - oświadczył Prochyra z emfazą.<br>- Jakie tu mogły być względy społeczne?<br>- Pracownicy "Mabudu" musieli otrzymać pobory. Wie pan, co by się działo, gdyby przyszli po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego