Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
mizerną francuszczyzną wobec skrzywionego z niezadowolenia chłopca w rozpiętej koszuli. Dziewczyna uśmiechnęła się szybko ("Tylko do mnie" - spostrzegł
Kolumb) i powiedziawszy coś półgłosem do chłopca wyciągnęła rękę po napełniony już przez Kolumba kieliszek. Strzelnica przezornie zaopatrzona była w bufet.
- Zdrowie świadka mojego sukcesu...
- Nazywam się Danielle, a to jest Maurice, wcale nie brat... Gdzie się pan nauczył tak strzelać?
- W salonie pewnego mecenasa... - Kolumb przypomniał sobie dywany i ludwiki, wśród których z Junoszą ćwiczyli padnij - powstań", i pierwszą naukę o broni. Wysokim podniesieniem pięknych brwi spytała o szczegóły.
Kolumb się odnalazł. Gdyby Homer był w "Kedywie" i musiał nadać krótki telefonogram dywersyjnej
mizerną francuszczyzną wobec skrzywionego z niezadowolenia chłopca w rozpiętej koszuli. Dziewczyna uśmiechnęła się szybko ("Tylko do mnie" - spostrzegł<br>Kolumb) i powiedziawszy coś półgłosem do chłopca wyciągnęła rękę po napełniony już przez Kolumba kieliszek. Strzelnica przezornie zaopatrzona była w bufet.<br>- Zdrowie świadka mojego sukcesu...<br>- Nazywam się Danielle, a to jest Maurice, wcale nie brat... Gdzie się pan nauczył tak strzelać?<br>- W salonie pewnego mecenasa... - Kolumb przypomniał sobie dywany &lt;page nr=489&gt; i ludwiki, wśród których z Junoszą ćwiczyli padnij - powstań", i pierwszą naukę o broni. Wysokim podniesieniem pięknych brwi spytała o szczegóły.<br>Kolumb się odnalazł. Gdyby Homer był w "Kedywie" i musiał nadać krótki telefonogram dywersyjnej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego