wyjechać, pewnie nikt nie żegnałby się ze mną na peronie, nikt by nie płakał, nie wycierał nosa w rękaw. Pociągi do Krakowa, pociągi nad morze, pociągi do Pragi, albo nawet do Paryża, wszystkie przejeżdżały nade mną, a mój świat zaczynał się i kończył pięć ulic dalej, i to nie był wcale świat, w którym chciałam zostać.<br>Zawsze lubiłam się pieprzyć. Talent mam, kurwa, wrodzony...<br>Co się śmiejesz? <br><page nr=193> To trzeba chociaż trochę lubić, jak każda robotę, bo jak nie, to nigdy się nie odbijesz. Tam w pokoju przy barze jest selekcja. Panienki siedzą, faceci wybierają, a oni lubią gorące. Drętwe to maja