Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
kreśliłem, podniósłszy się i zwracając na wszystkie strony świata, znaki krzyża,
- Niech nigdy nas nie opuszcza - szeptałem wzruszony - Bóg Wszechmogący: Ojciec i Syn Boży, i Duch Święty...
i zdawało się, że słyszę, jak babusia dopowiada cichym głosem:
- Amen!
i wstaje, rozwija skrzydła, i odlatując, rozpływa się w różowiejącym na wschodzie widnokręgu...
i wróciłem do sypialni, wśliznąłem się pod moskitierę i bezszelestnie położyłem się w swoim łóżku;
i nikt się nie zbudził, zasypiając, słyszałem spokojne oddechy.
Bitwa z piratkami
Bawiliśmy się w najlepsze: Obi, Kuba i ja, na brzegu przepływającego przez dziedziniec naszego zakładu strumyka, prześladując Bogu ducha winne kraby, które przypłacały
kreśliłem, podniósłszy się i zwracając na wszystkie strony świata, znaki krzyża,<br>- Niech nigdy nas nie opuszcza - szeptałem wzruszony - Bóg Wszechmogący: Ojciec i Syn Boży, i Duch Święty...<br>i zdawało się, że słyszę, jak babusia dopowiada cichym głosem:<br>- Amen!<br>i wstaje, rozwija skrzydła, i odlatując, rozpływa się w różowiejącym na wschodzie widnokręgu...<br>i wróciłem do sypialni, wśliznąłem się pod moskitierę i bezszelestnie położyłem się w swoim łóżku;<br>i nikt się nie zbudził, zasypiając, słyszałem spokojne oddechy.<br>Bitwa z piratkami<br>Bawiliśmy się w najlepsze: Obi, Kuba i ja, na brzegu przepływającego przez dziedziniec naszego zakładu strumyka, prześladując Bogu ducha winne kraby, które przypłacały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego