Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
cieple, cieplutkiej atmosferze. Zadawałem się zawsze z ludźmi z tak zwanych dołów społecznych, którzy dla mnie byli przede wszystkim ludźmi, nie wiedziałem, że są z tak zwanych dołów, po raz pierwszy dowiedziałem się o czymś takim z ust matki. Z tego, że ja nie powinienem z takimi ludźmi się zadawać, wnioskowałem, że znajduję się na jakiejś górze.
Matka najpierw tłumaczyła mi, że pochodzę z bardzo porządnej rodziny, później, że z rodziny nauczycielsko-sędziowskiej, ostatecznie, kiedy już dorosłem i argument nauczycielsko-sędziowski nie wystarczał, powoływała się na wielowiekowe tradycje szlacheckie.
Im dalej sięgała jej pamięć, im bardziej zbliżała się do naszych litewskich
cieple, cieplutkiej atmosferze. Zadawałem się zawsze z ludźmi z tak zwanych dołów społecznych, którzy dla mnie byli przede wszystkim ludźmi, nie wiedziałem, że są z tak zwanych dołów, po raz pierwszy dowiedziałem się o czymś takim z ust matki. Z tego, że ja nie powinienem z takimi ludźmi się zadawać, wnioskowałem, że znajduję się na jakiejś górze. <br>Matka najpierw tłumaczyła mi, że pochodzę z bardzo porządnej rodziny, później, że z rodziny nauczycielsko-sędziowskiej, ostatecznie, kiedy już dorosłem i argument nauczycielsko-sędziowski nie wystarczał, powoływała się na wielowiekowe tradycje szlacheckie. <br>Im dalej sięgała jej pamięć, im bardziej zbliżała się do naszych litewskich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego