Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
Tytuł: Ozon
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
Na innym plakacie but na wysokim obcasie wbija się w męską rękę. Tylko ktoś, komu przez chwilę nie przyszło do głowy, że przemoc sprawia ból i kaleczy ludzi, może wymyślić podobną reklamę.
Czasami krytycy niemieccy zarzucają pani: Dość już tych książek o komunizmie, może napisałaby pani coś równie przenikliwego o współczesnych Niemczech. Co im pani odpowiada?
- Nic. Mogę pisać tylko o tym, co odczuwam jako wewnętrzny przymus, konieczność. Za to w esejach i dyskusjach często zabieram głos na temat tego kraju, mówię np. o emigrantach tureckich, którym odmawia się prawa do bycia niemieckimi obywatelami. A ja wiem, co to znaczy być
Czasami krytycy niemieccy zarzucają pani: Dość już tych książek o komunizmie, może napisałaby pani coś równie przenikliwego o współczesnych Niemczech. Co im pani odpowiada?
- Nic. Mogę pisać tylko o tym, co odczuwam jako wewnętrzny przymus, konieczność. Za to w esejach i dyskusjach często zabieram głos na temat tego kraju, mówię np. o emigrantach tureckich, którym odmawia się prawa do bycia niemieckimi obywatelami. A ja wiem, co to znaczy być
Na innym plakacie but na wysokim obcasie wbija się w męską rękę. Tylko ktoś, komu przez chwilę nie przyszło do głowy, że przemoc sprawia ból i kaleczy ludzi, może wymyślić podobną reklamę. </><br><br><who1>Czasami krytycy niemieccy zarzucają pani: Dość już tych książek o komunizmie, może napisałaby pani coś równie przenikliwego o współczesnych Niemczech. Co im pani odpowiada? </><br><br><who2>- Nic. Mogę pisać tylko o tym, co odczuwam jako wewnętrzny przymus, konieczność. Za to w esejach i dyskusjach często zabieram głos na temat tego kraju, mówię np. o emigrantach tureckich, którym odmawia się prawa do bycia niemieckimi obywatelami. A ja wiem, co to znaczy być
