Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Sportowiec
Nr: 51 (1570)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
trochę czytany, obraz oczyszczony z lukru!"
Herold IV: "Hej, widzowie, słowo o dyrektorze naszego teatru! Czy wiecie, że zaczynał karierę jako dziennikarz sportowy?"
...a oto sam Max! Słynny Max Szmerling, zdobywca wielkich nagród, pojedzie na Srebrnej Błyskawicy, czy znowu, znowu wygra wielki wyścig?

, Niezastąpiona, ukochana Wdowa, snuje się mimo. Mistrzem wstrząsa metafizyka, niezawodny mechanik, sam Mirosław Gawlicki!, robi przy maszynie i ma przeczucia: "Nie pieprz się stary z hamulcami i pamiętaj o północnym Wirażu!"
A jeszcze lepiej, żeby w ogóle nie jechał, bo wiadomo, czym się sztuka skończy.
Raz, dwa, trzy i riposta: "Brakuje mi jednego Grand Prix do emerytury..." YYYch
trochę czytany, obraz oczyszczony z lukru!" <br>Herold IV: "Hej, widzowie, słowo o dyrektorze naszego teatru! Czy wiecie, że zaczynał karierę jako dziennikarz sportowy?" <br>...a oto sam Max! Słynny Max Szmerling, zdobywca wielkich nagród, pojedzie na Srebrnej Błyskawicy, czy znowu, znowu wygra wielki wyścig?<br>&lt;gap&gt;<br>&lt;page nr=6&gt;, &lt;page nr=14&gt; Niezastąpiona, ukochana Wdowa, snuje się mimo. Mistrzem wstrząsa metafizyka, niezawodny mechanik, sam Mirosław Gawlicki!, robi przy maszynie i ma przeczucia: "Nie pieprz się stary z hamulcami i pamiętaj o północnym Wirażu!"<br>A jeszcze lepiej, żeby w ogóle nie jechał, bo wiadomo, czym się sztuka skończy.<br>Raz, dwa, trzy i riposta: "Brakuje mi jednego Grand Prix do emerytury..." YYYch
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego