i polską osobowość, ale w krajach, w których lansuje pani swoje płyty, trzeba pójść na kompromis z lokalnymi przyzwyczajeniami muzycznymi.</><br><who2>- Nauczyłam się, że muszę być bardzo ostrożna, gdy staram się przekonać kogoś w świecie do Polski, do własnej osoby i do muzyki, którą wykonuję. Nam się tak tylko wydaje, iż wszędzie panuje jednolity anglosaski sposób bycia. Tymczasem przyzwyczajenia lokalne bywają bardzo silne, a mieszkańcy danego kraju wymagają, by je szanowano. Czasami to są drobiazgi, jak pocałunek w policzek na powitanie, i w jednym kraju są przyjmowane bardzo dobrze, w innym zaś postrzega się je krytycznie. Proszę pamiętać, że mój rozwój jako