Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
no,
jedz, jedz, nikt cię tu nie chce skrzywdzić, jedz, wszyscy to samo
jemy. Tuliłem się do jego boku, do jego pyska, a on skamlał.
Mleka jeszcze czasem pochłeptał, ale chleba, sera, boczku czy nawet
mięsa z kurzej łydy nie tknął, gdy korzystając, że zrobiła się przerwa
w wojnie, zabił wujek Stefan kurę i matka ugotowała na kuchni w
chałupie rosołu, bo od wielu już dni nie jedliśmy gotowanego. Wrzucił
mi ten kawałek ze swojej łydy na mój talerz dziadek, mówiąc, masz,
zanieś mu, może to zje.
Stał akurat, co natchnęło mnie nadzieją, że może zje, bo rzadko kiedy
dało się
no,<br>jedz, jedz, nikt cię tu nie chce skrzywdzić, jedz, wszyscy to samo<br>jemy. Tuliłem się do jego boku, do jego pyska, a on skamlał.<br> Mleka jeszcze czasem pochłeptał, ale chleba, sera, boczku czy nawet<br>mięsa z kurzej łydy nie tknął, gdy korzystając, że zrobiła się przerwa<br>w wojnie, zabił wujek Stefan kurę i matka ugotowała na kuchni w<br>chałupie rosołu, bo od wielu już dni nie jedliśmy gotowanego. Wrzucił<br>mi ten kawałek ze swojej łydy na mój talerz dziadek, mówiąc, masz,<br>zanieś mu, może to zje.<br> Stał akurat, co natchnęło mnie nadzieją, że może zje, bo rzadko kiedy<br>dało się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego