frędzlami, i białe pantofle o zadartych noskach, drugi - by bez obaw zbliżyć się do obozu dziewcząt, muszę zdobyć szarą harcerską sukienkę i opaskę na włosy, by nie rozpoznano mnie po dość krótko przystrzyżonych włosach, ale z tym nie będzie kłopotu, po prostu pożyczę ją sobie od córki jednej z naszych wychowawczyń, która na pewno po obiedzie zdejmie i odwiesi swój mundurek,<br>ale co dalej, jak wpaść na trop?<br>i tu przyszło mi na myśl, że już Sonia na pewno mi to ułatwi, nie sypiąc oczywiście okruszków jak Jaś i Małgosia, ale gdzieś tam nadłamując gałązkę, gdzie indziej znów kreśląc na ziemi