Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
nie pozwalały mu dotrzeć w głąb
kontynentu. W czasie pierwszej wyprawy słońce wypaliło trawę na
stepach, a woda w rzekach powysychała. Całe obszary pozbawione wilgoci
stawały się dosłownie spaloną ziemią. Strusie emu z wyciągniętymi
szyjami na próżno biegały jak oszalałe w poszukiwaniu wody. Nawet
wytrzymałe na trudy dzikie psy dingo wychudły z braku pożywienia i
wody. Sturt musiał zawrócić z drogi, ponieważ obawiał się zginąć z
upału i pragnienia.
- Na pewno zrezygnował już z dalszych wypraw - wtrącił Tomek. -
Śmierć z pragnienia musi być chyba straszna.
- Sturt nie należał do ludzi, którzy łatwo rezygnują z osiągnięcia
celu - mówił Bentley. - Jeszcze w tym
nie pozwalały mu dotrzeć w głąb<br>kontynentu. W czasie pierwszej wyprawy słońce wypaliło trawę na<br>stepach, a woda w rzekach powysychała. Całe obszary pozbawione wilgoci<br>stawały się dosłownie spaloną ziemią. Strusie emu z wyciągniętymi<br>szyjami na próżno biegały jak oszalałe w poszukiwaniu wody. Nawet<br>wytrzymałe na trudy dzikie psy dingo wychudły z braku pożywienia i<br>wody. Sturt musiał zawrócić z drogi, ponieważ obawiał się zginąć z<br>upału i pragnienia.<br> - Na pewno zrezygnował już z dalszych wypraw - wtrącił Tomek. -<br>Śmierć z pragnienia musi być chyba straszna.<br> - Sturt nie należał do ludzi, którzy łatwo rezygnują z osiągnięcia<br>celu - mówił Bentley. - Jeszcze w tym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego