Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
na Tajwan ślę e-maile, że jest "w porzo". Dlatego w błogości i statecznie obserwuję upadek tej niedyś mojej drużyny. Nie ukrywam, że patrzę też nań z satysfakcją. Gdy już wypadną z orbity władzy, będzie czyściej i przewiewniej. Wiem jednak, że chociaż nie udało się im z pornolami, z pewnością wymyślą jeszcze coś innego, nie mniej "dowcipnego". Oto na przykład pan Bugaj, znikający polityk znikającej partii, wydał z siebie ostatni pisk przed utonięciem. Pisnął mianowicie, by także prywatnym właścicielom i przedsiębiorcom państwo narzuciło wysokość zarobków. Jeśli przekroczą limit, państwo nałoży im domiar. Tu mnie trafiło. Bo ja jestem spokojny i wyluzowany
na Tajwan ślę e-maile, że jest "w porzo". Dlatego w błogości i statecznie obserwuję upadek tej niedyś mojej drużyny. Nie ukrywam, że patrzę też nań z satysfakcją. Gdy już wypadną z orbity władzy, będzie czyściej i przewiewniej. Wiem jednak, że chociaż nie udało się im z pornolami, z pewnością wymyślą jeszcze coś innego, nie mniej "dowcipnego". Oto na przykład pan Bugaj, znikający polityk znikającej partii, wydał z siebie ostatni pisk przed utonięciem. Pisnął mianowicie, by także prywatnym właścicielom i przedsiębiorcom państwo narzuciło wysokość zarobków. Jeśli przekroczą limit, państwo nałoży im domiar. Tu mnie trafiło. Bo ja jestem spokojny i wyluzowany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego