Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
wszyscy na mnie patrzą, obserwują mnie pokątnie, ale i śmiało, nawet zachłannie zaglądają prosto w oczy, spoglądają w twarz, jakbym nosił znamię, wytatuowany na czole napis "morderca", "pedofil", choć nikogo nie zabiłem, nie zgwałciłem, chodzę do kościoła, w tym kraju to wciąż jest ważna karta przetargowa, kościół, z którego nie wynosi się niczego poza pogłębiającą się świadomością wyobcowania, gdzie nawet znak pokoju jest demonstracją, udawaniem, że istnieje jeszcze jakaś więź, wspólnota.

Kobieta w kiosku zwleka z wydaniem mi reszty, taksówkarz pokazuje środkowy palec, trzech szczeniaków krzyczy za mną "ty chuju" tak długo i głośno, aż otwierają się okna w robotniczych kamienicach, wyglądają
wszyscy na mnie patrzą, obserwują mnie pokątnie, ale i śmiało, nawet zachłannie zaglądają prosto w oczy, spoglądają w twarz, jakbym nosił znamię, wytatuowany na czole napis "morderca", "pedofil", choć nikogo nie zabiłem, nie zgwałciłem, chodzę do kościoła, w tym kraju to wciąż jest ważna karta przetargowa, kościół, z którego nie wynosi się niczego poza pogłębiającą się świadomością wyobcowania, gdzie nawet znak pokoju jest demonstracją, udawaniem, że istnieje jeszcze jakaś więź, wspólnota. <br><br>Kobieta w kiosku zwleka z wydaniem mi reszty, taksówkarz pokazuje środkowy palec, trzech szczeniaków krzyczy za mną "ty chuju" tak długo i głośno, aż otwierają się okna w robotniczych kamienicach, wyglądają
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego