by nie wydać innych. Pewnie zrozumiała, że musi go utracić na zawsze. Gdy sąd zapytał, co chce powiedzieć na obronę syna, wybuchnęła płaczem i przez łzy mówiła:<br>- O mój Boże, o mój Boże, natchnij sędziów, by nam dzieci nie zabijali! Dzieci się rodzą, a oni je zabijają...<br>Tego dnia zapadł wyrok na jej dziewiętnastoletniego syna: śmierć przez powieszenie. Zapadł też taki sam wyrok na jego rówieśnika i kolegę, chorego Ludwika Rylla. Wkrótce ogłoszony protokół zeznań Rylla, zawierający wiele szczegółów o przygotowaniu zamachowca do dokonania zabójstwa Wielopolskiego i o jego kontaktach, mówił o załamaniu chorego zamachowca. Ani "szczere zeznania", ani choroba nie