Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
jak my, wypełniamy glinianki. Obiecują jakoweś sponsory: nasypie się tego nawozu, przykryje ziemią, zasieje trawę i posadzi las. Znowu będziemy mieć zarobek przy rekultywacji i zalesianiu.
- Uprzedzono was co wozicie?
- Ale tam! Wszystko, szyto, kryto. Samo rozumiemy, my nie w ciemię bici.
- Byście mniej gadali babko - znów ponuro wtrąca się wyrostek, tonem starego, doświadczonego człowieka.
- Ja wam nie wróg - żachnęła się Bogna. - urodziłam się nad Hańczą - dodaje, chociaż wcale nie miała zamiaru tego powiedzieć.
Śpiewna mowa tutejsza, wprawdzie już stłumiona przez radio, telewizję, daje jednak o sobie znać swoją niepowtarzalną melodią, miękkością, czasem słowem dawnym, tutejszym i tylko tutaj mającym takie
jak my, wypełniamy glinianki. Obiecują jakoweś sponsory: nasypie się tego nawozu, przykryje ziemią, zasieje trawę i posadzi las. Znowu będziemy mieć zarobek przy rekultywacji i zalesianiu.<br>- Uprzedzono was co wozicie?<br>- Ale tam! Wszystko, szyto, kryto. Samo rozumiemy, my nie w ciemię bici.<br>- Byście mniej gadali babko - znów ponuro wtrąca się wyrostek, tonem starego, doświadczonego człowieka.<br>- Ja wam nie wróg - żachnęła się Bogna. - urodziłam się nad Hańczą - dodaje, chociaż wcale nie miała zamiaru tego powiedzieć.<br>Śpiewna mowa tutejsza, wprawdzie już stłumiona przez radio, telewizję, daje jednak o sobie znać swoją niepowtarzalną melodią, miękkością, czasem słowem dawnym, tutejszym i tylko tutaj mającym takie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego