Zatrzymał się, walizę postawił na skraju zaśnieżonego chodnika.<br>- Słuchajże, Hela - zaczął niepewnie - to nie jest takie proste, żebym... Po pierwsze, musisz mieć jakąś posadę.<br>- Tak, boisz się, żebyś nie musiał dawać mi na utrzymanie. Powiedz od razu, ie mnie nie kochasz.<br>- Ależ, Hela, gdybym cię nie kochał, tobym cię nie wysyłał tam. Nie wiem, czy ty... Zrozum, że gdybym cię nie kochał, tobym cię zostawił tutaj i nic sobie z tego nie robił, a ja właśnie... Tu nie chodzi tylko o twoją posadę.<br>- Ach tak, chcesz się mnie pozbyć.<br>- Pozbyć! Co znaczy pozbyć? Przecież właśnie... hm... - zakłopotany pochylił się nad walizką