Typ tekstu: Książka
Autor: Kabatc Eugeniusz
Tytuł: Vinum sacrum et profanum
Rok: 2003
to kraj wielce zasobny w wina, w ich zapachy i smaki: nawet te proste, wylewające się z beczek niemal od razu na turystyczne stoliki, przynoszą zmęczonym ciałom ulgę, a sercom uciechę.
Pić wino w Wenecji to tak, jakby chodzić po linie rozciągniętej nad placem Świętego Marka na inaugurację karnawału: człowiek wzlatuje jak ptak, trochę mu się kręci w głowie, ale widzi zaczarowany świat pajacyków, z oddaniem krzątających się przy wszelkich sztukach: zupełnie śmiesznych komediach dell'arte Goldoniego i Gozziego, i w tych dramatach dell'arte różnych Giorgionów, Tycjanów, Canalettów, rozwieszonych niczym zaułki, placyki, pałace nad śmierdzącymi kanałami miasta... Lina drży, zaczyna się kołysać
to kraj wielce zasobny w wina, w ich zapachy i smaki: nawet te proste, wylewające się z beczek niemal od razu na turystyczne stoliki, przynoszą zmęczonym ciałom ulgę, a sercom uciechę.<br>Pić wino w Wenecji to tak, jakby chodzić po linie rozciągniętej nad placem Świętego Marka na inaugurację karnawału: człowiek wzlatuje jak ptak, trochę mu się kręci w głowie, ale widzi zaczarowany świat pajacyków, z oddaniem krzątających się przy wszelkich sztukach: zupełnie śmiesznych komediach dell'arte Goldoniego i Gozziego, i w tych dramatach dell'arte różnych Giorgionów, Tycjanów, Canalettów, rozwieszonych niczym zaułki, placyki, pałace nad śmierdzącymi kanałami miasta... Lina drży, zaczyna się kołysać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego