Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
jest rozpaczliwe: ,,Wiem, co czujesz, ale nic nie mogę na to poradzić". Pomyślałam, że nie zrobię tego tak jak zrobiono to mnie. Nie przekreślę miesięcy wspólnego życia w ciągu pięciu minut. Zrobię to dobrze. Zrobię to jak należy. Porozmawiam z nim. Zobaczę, czy będziemy mogli to razem rozwiązać. Postaram się z całych sił. Poszliśmy więc razem na kilka spotkań z psychologiem. Częścią problemu był fakt, że nasz związek polegał na przyciąganiu się przeciwieństw - byliśmy kompletnie różni. On interesował się sportem, ja sztuką. On uwielbiał kino, ja teatr. Po dyskusji na temat tego, co moglibyśmy robić razem, najlepsze, co udało nam się wymyślić, było
jest rozpaczliwe: ,,Wiem, co czujesz, ale nic nie mogę na to poradzić". Pomyślałam, że nie zrobię tego tak jak zrobiono to mnie. Nie przekreślę miesięcy wspólnego życia w ciągu pięciu minut. Zrobię to dobrze. Zrobię to jak należy. Porozmawiam z nim. Zobaczę, czy będziemy mogli to razem rozwiązać. Postaram się z całych sił. Poszliśmy więc razem na kilka spotkań z psychologiem. Częścią problemu był fakt, że nasz związek polegał na przyciąganiu się przeciwieństw - byliśmy kompletnie różni. On interesował się sportem, ja sztuką. On uwielbiał kino, ja teatr. Po dyskusji na temat tego, co moglibyśmy robić razem, najlepsze, co udało nam się wymyślić, było
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego