Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10 (18)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
zaczęłam występ. Byłam faworytką, więc ludzie stali na wydmach i wykrzykiwali na moją cześć. Jeszcze nigdy nie miałam takiego aplauzu.

Maciek Molęda

Najbardziej nietypowe były ruiny zamku pod moim rodzinnym Olkuszem. Pokłóciłem się ze swoją dziewczyną. Ja siedziałem na dole, a ona wysoko na tym, co zostało z wieży. Wstałem z miejsca, podszedłem pod muru i zaśpiewałem "Love me tender". Wówczas ona zeszła do mnie i wszystko wróciło do normy.


Intymne życie pieniędzy, czyli jak rozmnożyć 500 złotych

Nasze babcie podchodziły do sprawy standardowo (oczywiście sprawy pieniędzy, nie życia intymnego). Upychały pieniądze po zakamarkach, gdzie czekały one na tak zwaną czarną godzinę
zaczęłam występ. Byłam faworytką, więc ludzie stali na wydmach i wykrzykiwali na moją cześć. Jeszcze nigdy nie miałam takiego aplauzu.&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Maciek Molęda&lt;/&gt;<br><br>&lt;q&gt;Najbardziej nietypowe były ruiny zamku pod moim rodzinnym Olkuszem. Pokłóciłem się ze swoją dziewczyną. Ja siedziałem na dole, a ona wysoko na tym, co zostało z wieży. Wstałem z miejsca, podszedłem pod muru i zaśpiewałem "Love me tender". Wówczas ona zeszła do mnie i wszystko wróciło do normy.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sex="m"&gt;<br>&lt;tit&gt;Intymne życie pieniędzy, czyli jak rozmnożyć 500 złotych&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;Nasze babcie podchodziły do sprawy standardowo (oczywiście sprawy pieniędzy, nie życia intymnego). Upychały pieniądze po zakamarkach, gdzie czekały one na tak zwaną czarną godzinę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego