Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o ubezpieczeniach;rozmowa na zakupach
Rok powstania: 1998
coś, to zawsze jest.
- Dobrze.
- Do widzenia.



- Nie, taki już jest, niemota, ale on usiądzie sobie przy oknie
- No, przecież w kuchence, bo ta kuchenka nie, nie ja się tylko pytam.
- Tak, tak, komuś
- No, były te przeciągi różne takie, jak on chodził ze świecą i twierdził, że przeciągi są załamuje się, biurka nie można było inaczej ustawić, ja mówię, Janek, czyś ty na głowę upadł, a on za siebie
- Tak, tak, to mu było za zimno.
- Janek, ty śmierdzisz do kuchni mi a w kuchni, coś mi tu zalatuje, a co to, to mówię, zobacz, śmieci wyrzucone, wysprzątane, przecież dopiero nie
coś, to zawsze jest.&lt;/&gt;<br>&lt;whon&gt; - Dobrze.&lt;/&gt; <br>&lt;whon&gt; - Do widzenia.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="convers"&gt;<br><br>&lt;whon&gt; - Nie, taki już jest, niemota, ale &lt;gap&gt; on usiądzie sobie przy oknie &lt;gap&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;whon&gt; - &lt;gap&gt; No, przecież w kuchence, bo ta kuchenka &lt;gap&gt; nie, nie ja się tylko pytam. &lt;gap&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;whon&gt; - Tak, tak, komuś &lt;gap&gt;&lt;/&gt; <br>&lt;whon&gt; - &lt;gap&gt; No, były te przeciągi różne takie, jak on chodził ze świecą i twierdził, że przeciągi są &lt;gap&gt; załamuje się, biurka nie można było inaczej ustawić, ja mówię, Janek, czyś ty na głowę upadł, a on &lt;gap&gt; za siebie &lt;gap&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;whon&gt; - Tak, tak, to mu było za zimno.&lt;/&gt;<br>&lt;whon&gt; - Janek, ty śmierdzisz &lt;gap&gt; do kuchni mi &lt;gap&gt; a w kuchni, coś mi tu zalatuje, a co to, to mówię, zobacz, śmieci wyrzucone, wysprzątane, przecież dopiero nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego