nie jest ważne, tylko to w środku. Kiedy nas nie ma. Ale nie palić bez powodu!? To zupełnie coś innego.<br>Od dwóch miesięcy żyję "tymczasem" albo "na razie". Nic nie wydaje mi się ważne ani prawdziwe. Przychodzę na śniadanie, spotykam rodzinę, jem, rozmawiam, śmieję się, ale nic z tego nie zapamiętuję bez papierosa. Po śniadaniu wszystkie słowa, myśli, refleksje, "zdarzenia śniadaniowe" gdzieś odlatują, nie zostaje nic. Nie było czasu na zapisanie w pamięci. Patrzę na cudowną zatokę pełną jachtów. Jeden z nich nazywa się Elektra. Coś zaczyna powstawać w mojej głowie, zaczynam myśleć o życiu tych na jachtach. Często całorocznym pobycie