Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
samo przytulając
głowę po tej stronie drzwi.
- Czego pan chce? - znów ten szept, może tylko bardziej stanowczy.
- Nie mogę pani tak przez drzwi tego wytłumaczyć - staram się głosowi
nadać jak najłagodniejsze brzmienie. - Proszę się nie obawiać.
Szept po tamtej stronie jest wciąż nieustępliwy:
- Nie mogę tak każdemu otwierać, kto tylko zapuka. Nie słyszał pan,
że najczęściej ofiarami padają samotne staruszki?
- Pani przecież nie jest stara - wyrażam zdziwienie.
Głos po tamtej stronie milknie, a po chwili, gdy mnie znów dochodzi,
jest miękki, drżący:
- Proszę przynajmniej powiedzieć, kim pan jest. I tak to będzie
wymagało, abym panu uwierzyła.
- Niestety, tego tak do końca
samo przytulając<br>głowę po tej stronie drzwi.<br> - Czego pan chce? - znów ten szept, może tylko bardziej stanowczy.<br> - Nie mogę pani tak przez drzwi tego wytłumaczyć - staram się głosowi<br>nadać jak najłagodniejsze brzmienie. - Proszę się nie obawiać.<br> Szept po tamtej stronie jest wciąż nieustępliwy:<br> - Nie mogę tak każdemu otwierać, kto tylko zapuka. Nie słyszał pan,<br>że najczęściej ofiarami padają samotne staruszki?<br> - Pani przecież nie jest stara - wyrażam zdziwienie.<br> Głos po tamtej stronie milknie, a po chwili, gdy mnie znów dochodzi,<br>jest miękki, drżący:<br> - Proszę przynajmniej powiedzieć, kim pan jest. I tak to będzie<br>wymagało, abym panu uwierzyła.<br> - Niestety, tego tak do końca
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego