Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
dyżurce pielęgniarek i trzymała rękę Mirty Perez, która przyjechała godzinę temu. Ręka była zimna i lekko drżała. Listonosz Perez przemierzał wielkimi krokami korytarz. Chodził od sali operacyjnej, przy której odruchowo ściszał kroki - do półotwartych drzwi pokoju numer dziesięć, w których drzemała senora Reyes.
- Kiedy skończą? - zapytała Mirta Perez Normy.
- Już zaraz, lada chwila. Byłam tam przed chwilą przecież i mówiłam pani, że Maria Rosa już wyszła, bo doktor kończy opatrunek. Jeszcze minuta, dwie...
- Już upłynęło pięć... - powiedziała niepewnie Mirta, patrząc na zegarek stojący na marmurowym blacie stołu.
Nagle wstała i wyszła na korytarz. Podeszła do męża i zatrzymała go w połowie
dyżurce pielęgniarek i trzymała rękę Mirty Perez, która przyjechała godzinę temu. Ręka była zimna i lekko drżała. Listonosz Perez przemierzał wielkimi krokami korytarz. Chodził od sali operacyjnej, przy której odruchowo ściszał kroki - do półotwartych drzwi pokoju numer dziesięć, w których drzemała senora Reyes.<br>- Kiedy skończą? - zapytała Mirta Perez Normy.<br>- Już zaraz, lada chwila. Byłam tam przed chwilą przecież i mówiłam pani, że Maria Rosa już wyszła, bo doktor kończy opatrunek. Jeszcze minuta, dwie...<br>- Już upłynęło pięć... - powiedziała niepewnie Mirta, patrząc na zegarek stojący na marmurowym blacie stołu.<br>Nagle wstała i wyszła na korytarz. Podeszła do męża i zatrzymała go w połowie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego