Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
była Małgorzatą?... Może ona była... "Niet, ana nie puskajet, ana nie budiet puskat". Otyły młody człowiek wzruszył ramionami, jeszcze raz mrucząc pod nosem o suprematyzmie... W końcu widać nie wytrzymał napięcia i poszedł sobie. Mężczyzna w czarnym mundurze przeprosił nas, "minutoczku"... Jeszcze coś dodał, jeszcze coś i zamknął przed nami żelazne drzwi, dając nam spojrzeniem do zrozumienia, że musi z dziewczynką pogadać w cztery oczy i że rychło możemy się spodziewać pozytywnego rezultatu negocjacji. Za drzwiami słychać było jego basowy, perswazyjny refren i zrozpaczony, na granicy histerii, powtarzający się tym samym zaśpiewem głos dziewięcioletniej

dziewczynki. No, to było rzeczywiście niesamowite. Jakaś
była Małgorzatą?... Może ona była... "Niet, ana nie puskajet, ana nie budiet puskat". Otyły młody człowiek wzruszył ramionami, jeszcze raz mrucząc pod nosem o suprematyzmie... W końcu widać nie wytrzymał napięcia i poszedł sobie. Mężczyzna w czarnym mundurze przeprosił nas, "minutoczku"... Jeszcze coś dodał, jeszcze coś i zamknął przed nami żelazne drzwi, dając nam spojrzeniem do zrozumienia, że musi z dziewczynką pogadać w cztery oczy i że rychło możemy się spodziewać pozytywnego rezultatu negocjacji. Za drzwiami słychać było jego basowy, perswazyjny refren i zrozpaczony, na granicy histerii, powtarzający się tym samym zaśpiewem głos dziewięcioletniej<br> &lt;page nr=257&gt;<br> dziewczynki. No, to było rzeczywiście niesamowite. Jakaś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego