Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
obcowanie z niewiastą pełnowartościową, że użyję takiego określenia, to jak przejazd pontiakiem firebird Ô75, gdzie co prawda nie ma szyb elektrycznych ani wspomagania, ale za to jak ryknie z tych dwu rur, jak wystrzeli w nieskończoną dal... Jak przygrzmoci w oczy horyzontem zbliżającym się w tempie "Highway To Hell" niezapomnianych AC/DC... Aż strach się bać rozbicia o drzewo - w szale, oczywiście! I jeszcze ta dystyngowana karoseria, nie gorsza od napoleonki z wisienką, niemrawo stateczna, a jednak drżąca w tej całej lodówce zmysłów! I jeszcze ta udawana niewinność, tak perwersyjna, że rozniesie po ścianach nawet atrapę granatu! Porównać da się to
obcowanie z niewiastą pełnowartościową, że użyję takiego określenia, to jak przejazd pontiakiem firebird Ô75, gdzie co prawda nie ma szyb elektrycznych ani wspomagania, ale za to jak ryknie z tych dwu rur, jak wystrzeli w nieskończoną dal... Jak <orig>przygrzmoci</> w oczy horyzontem zbliżającym się w tempie "Highway To Hell" niezapomnianych AC/DC... Aż strach się bać rozbicia o drzewo - w szale, oczywiście! I jeszcze ta dystyngowana karoseria, nie gorsza od napoleonki z wisienką, niemrawo stateczna, a jednak drżąca w tej całej lodówce zmysłów! I jeszcze ta udawana niewinność, tak perwersyjna, że rozniesie po ścianach nawet atrapę granatu! Porównać da się to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego